Pudełko pełne niespodzianek! Liferia

Liferia

Widziałyście już zawartość październikowego Liferia?

Jakiś czas temu, na profilu facebookowym dodałam informację, że w moje ręce trafiło pudełko z kosmetykami i już niebawem poznacie jego zawartość. Niestety przez nadmiar obowiązków, dopiero dzisiaj znalazłam chwilę, żeby pokazać co jest w środku.. ale nie martwcie się, są już dostępne kolejne, listopadowe pudełka,  także jeszcze możecie skorzystać i stać się jedną z posiadaczek ich zawartości. Słowa dotrzymałam, otwieramy.

Liferia pudełko

Na początku moim oczom ukazała się różowa wstążka. Rozwiązałam ją i zobaczyłam ładnie zapakowane kosmetyki. Już na pierwszy rzut mogłam stwierdzić, że produkty będą dla mnie przydatne, przede wszystkim błyszczyk i krem do rąk, bo to kosmetyki, które znajdowały się na liście zakupów.

Liferia pudełko

Zdziwiłam się, że takie niewielkie pudełko może pomieścić tyle skarbów.

Liferia pudełko

Jakie produkty znajdowały się w pudełku?

Otrzymałam sześć kosmetyków: błyszczyk do ust Glossip, cień do powiek Magnetic Play Zone Vipera, jedwabiste mleczko oczyszczające – peeling do twarzy Kueshi, żel do mycia twarzy VitaOil Lirene, nawilżający krem do twarzy Oxygenating Mousturizer Cream Naobay, krem do rąk Dermagiq. Zacznijmy po kolei.

Liferia pudełko

Kolorówka

Na zdjęciu, po lewej stronie, mamy błyszczyk do ust Glossip (42 zł/7 ml), który delikatnie podkreśla i usta i sprawia, że stają się bardziej miękkie i wydają się pełniejsze. Malinowy kolorek jest dla mnie odpowiedni. Nie bardzo rzuca się w oczy, nie jest zbyt jaskrawy lecz stonowany. Nie wysusza ust i nie klei się.

Po prawej stronie mamy cień do powiek MagneticPlay Zone firmy Vipera. To wkład do magnetycznej paletki, jego cena wynosi 7,40 zł. Świetnie rozświetla oko i może być idealnym elementem wykończenia makijażu.

Liferia pudełko

Produkty pielęgnacyjne

Na powyższym zdjęciu, kolejno od lewej strony mamy nawilżający krem do twarzy Oxygenating Moisturizer Cream Naobay (cena pełnowartościowego produktu: 50 ml/137 zł). Zaskoczył mnie intensywny, przyjemny zapach tego produktu. Kojarzy mi się ze słodkimi owocami. W składzie znajduje się olej z róży Mosketa, olejek ze słodkich migdałów i ekstraktów roślinnych, które mają za zadanie nawilżenie oraz ochronę skór przed czynnikami z zewnątrz. Krem szybko się wchłania i nadaje się do stosowania pod makijaż. Zamykanie jest na zatrzask, co ułatwia dozowanie. Szkoda tylko, że cena tego produktu jest taka wysoka, bo na pewno sięgałabym po niego częściej.

Następny produkt to jedwabiste mleczko oczyszczające-peeling do twarzy Kueshi (cena produktu pełnowartościowego: 58 zł/200 ml). Nie jest to typowy „ździerak”, ma delikatne drobinki i nie podrażnia skóry. Zapach jest neutralny, prawie niewyczuwalny. Mleczko delikatnie oczyszcza i pielęgnuje skórę, stosuję je 1-2 razy w tygodniu.

Ostatni z produktów na zdjęciu to żel do mycia twarzy VitaOil Lirene (10 zł/75 ml). Produkt zawiera podwójny, aktywny kompleks z witaminą B5 i olejkiem z mango. Ma przyjemny, świeży zapach, delikatnie oczyszcza skórę, usuwa pozostałości makijażu (również wodoodpornego). Nadaje się do każdego rodzaju cery, niezależnie od wieku.

Liferia pudełko

Czas na ostatni produkt,z którego byłam najbardziej zadowolona i niestety już się kończy. To krem do rąk Dermagiq (100 ml/44 zł). Produkt ma w składzie miód, który zawiera przeciwutleniacze, dzięki czemu odżywia skórę i pomaga w jej gojeniu. Na opakowaniu jest informacja, że produkt może stwarzać  uczucie lepkości, bo jest w pełni wchłaniany przez skórę. Moja skóra była chyba bardzo przesuszona, bo krem wchłonął się cały! Krem zawiera także masło Shea oraz olej migdałowy, który ma chronić skórę przed odwodnieniem. Gdyby pojawił się balsam do ciała o podobnych właściwościach i konsystencji, na pewno bym po niego sięgnęła.

Ciekawe jesteście, co znajduje się w pudełku listopadowym? KLIKAJCIE!

http://liferia.pl/?utm_source=blogers&utm_medium=klubkosmetyczny&utm_campaign=jule

http://liferia.pl/?utm_source=blog&utm_medium=banner&utm_campaign=kosmetykiani